Twój na zawsze

Styl, a nawet niektórzy bohaterowie drugoplanowi, stanowią kontynuację poprzedniego tomu tego cyklu. Historia napisana na dobrym językowo poziomie. Miłośniczki romansów pisanych w stylu fake dating powinny być usatysfakcjonowane. Tę książkę oceniam jednak niżej niż poprzedni tom cyklu z uwagi na niezbyt pomysłową intrygę i mało przekonujące zachowania i postawy głównych bohaterów, którzy permanentnie się „mijają” w swych oczekiwaniach wobec partnera. Ten dysonans postaw i oczekiwań w pewnym momencie zaczął na mnie robić wrażenie komplikowanego na siłę, tak jakby brakowało innego pomysłu na budowanie intrygi. Briana i Jacob nie są w stanie porozumieć się ze sobą i jedynie usiłują udawać szczęśliwą parę przed rodziną i znajomymi (i do pewnego stopnia - przed sobą nawzajem),jedynie po to by ułatwić Brianowi przejście przez trudny życiowo moment akceptacji małżeństwa jego brata z jego własną „byłą”. Oboje są obarczeni traumami z przeszłości i poprzednich związków, to jednak dla mnie trochę za mało by uwiarygodnić ich przemożną ostrożność w budowaniu prawdziwej relacji, mimo idealnego dopasowania pod każdym względem. Zachowania bohaterów momentami uważam za wręcz infantylne. Z drugiej strony – dobrze wyeksponowano troskę o partnera jako podstawę szczęśliwego związku.

Styl, a nawet niektórzy bohaterowie drugoplanowi, stanowią kontynuację poprzedniego tomu tego cyklu. Historia napisana na dobrym językowo poziomie. Miłośniczki romansów pisanych w stylu fake dating powinny być usatysfakcjonowane. Tę książkę oceniam jednak niżej niż poprzedni tom cyklu z uwagi na niezbyt pomysłową intrygę i mało przekonujące zachowania i postawy głównych...

Jedna z tych książek, które wiesz jak się zakończą ale czyta się przyjemnie

Jedna z tych książek, które wiesz jak się zakończą ale czyta się przyjemnie

mogłabym powiedzieć naprawdę wiele o tej książce, ale:
1. żadne słowa nie opiszą tego jak wiele emocji mi dostarczyła (płakałam, chichotałam, krzyczałam – całe spektrum uczuć)
2. każdy powinien przeżyć to na własnej skórze, żeby móc to poczuć
3. istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ta recenzja zamieniłaby się w esej na temat mojej miłości do jacoba 🛐

książki abby mają w sobie coś takiego, że właściwie nie do końca czytasz historie fikcyjnych postaci. dlaczego? bo są tak dobrze wykreowane, że aż wydają się prawdziwe. każde ich decyzje, zachowania, lęki – one wszystkie doskonale odwzorowują ludzkie reakcje i jak nigdy wcześniej pozwalają na głębokie utożsamianie się z nimi.

jacob jest postacią, która zmaga się z lekami społecznymi, zbyt dużo analizuje i nie radzi sobie w kontaktach z ludźmi. brzmi to znajomo? dla mnie tak. czytając zmagania jacoba czułam, jakbym czytała własne myśli spisane na papierze. podzielałam jego obawy, jego rozterki i jego strach przed tym co nadejdzie. był zagubiony, przestraszony i zestresowany, a jedyne czego potrzebował to pomocnej dłoni i odrobiny zrozumienia. to wszystko i więcej dała mu briana.

briana ma swój bagaż doświadczeń. nieudane małżeństwo, zdradę męża, chorego brata i na dodatek ma wrażenie, jakby wszystko było przeciwko niej bez szansy na poprawę. jakby utknęła w czarnej dziurze. to też może brzmieć znajomo, prawda? są takie momenty, w których potrzebujesz po prostu odrobiny światła, jakąś nadzieję. dla briany takim światłem stał się jacob.

oboje są po prostu dla siebie stworzeni i żadne lęki nie mogły stanąć na ich drodze ku szczęściu 💖✨

mogłabym powiedzieć naprawdę wiele o tej książce, ale:
1. żadne słowa nie opiszą tego jak wiele emocji mi dostarczyła (płakałam, chichotałam, krzyczałam – całe spektrum uczuć)
2. każdy powinien przeżyć to na własnej skórze, żeby móc to poczuć
3. istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ta recenzja zamieniłaby się w esej na temat mojej miłości do jacoba 🛐

książki abby...

Otulająca jak ciepła kołderka lub letni wiatr. Chwilami przesłodzona, zbyt dopracowana ale z pewnością dająca dużo pozytywnej energii. Polecam.

Otulająca jak ciepła kołderka lub letni wiatr. Chwilami przesłodzona, zbyt dopracowana ale z pewnością dająca dużo pozytywnej energii. Polecam.

Nie wiem jak to robi Abby Jimenez że każda jej kolejna książka jest dla mnie na wagę złota. Twój na zawsze to piękna historia o pięknych ludziach, którzy żyją prawdziwym życiem zmagając się na co dzień z jego trudamj. Ta piękna książka jest warta każdej minuty jej poświęconej.

Nie wiem jak to robi Abby Jimenez że każda jej kolejna książka jest dla mnie na wagę złota. Twój na zawsze to piękna historia o pięknych ludziach, którzy żyją prawdziwym życiem zmagając się na co dzień z jego trudamj. Ta piękna książka jest warta każdej minuty jej poświęconej.

Nie moge sie otrzasnac z zachwytu.... 9 daje naprawde sporadycznie ... ta ksiazka jest niesmowita. To historia romantyczna bez wzwodu na widok kobiety i wilgonych majtek na widok faceta ... to historia uczucia rozwijajacego sie w normalnym tempie, kiedy ludzie sie poznaja, zauwazajac swe pozytywne cechy, wspomagaja sie w zwalczaniu slabosci ..... uwielbiaja spedzac ze soba czas, do tego zartuja i konwersuja na wysokim poziomie. Jestem po tysiackrot na tak i polecam BARDZO.

Nie moge sie otrzasnac z zachwytu.... 9 daje naprawde sporadycznie ... ta ksiazka jest niesmowita. To historia romantyczna bez wzwodu na widok kobiety i wilgonych majtek na widok faceta ... to historia uczucia rozwijajacego sie w normalnym tempie, kiedy ludzie sie poznaja, zauwazajac swe pozytywne cechy, wspomagaja sie w zwalczaniu slabosci ..... uwielbiaja spedzac ze soba...

“Twój na zawsze”

Pozbawieni radości z życia z małą liczbą powodów do szczęścia.

Listy otwierały im duszę i pokazywały to, co było niewidoczne gołym okiem.

Jedna wpadka i testowa relacja oraz obietnica doprowadzająca do…?

“Chyba że…”

Czasami są takie książki, które trafiają do ciebie ze zdwojoną mocą… i ta właśnie taka była.

Ta książka miała być komedia romantyczna, a ona mnie psychicznie przeorała. Wywołała we mnie tyle emocji, że ja ich totalnie się nie spodziewałam. Ta książka to emocjonalny rollercoaster i całkiem możliwe, że nie wywołałaby we mnie tak wielu emocji, gdyby nie to, że jestem bardzo podobna do Jacoba.

Właśnie przy tej książce wyszło, że jednak mam serce XD. Tylko… rzadko kiedy coś czuje i dopuszcza do siebie cokolwiek. Czy jestem osobą, która ma problem z wyrażaniem uczuć? Tak.

Czasami tak jak Jacob zastanawiam się, czy jestem warta kochania albo jak to możliwe, że ktoś mnie kocha mimo tego, że nie da się mnie lubić (w moim odczuciu).

„Nie byłem interesujący ani rozrywkowy.”

“Jestem popsuta.”

To tak jak ja..

Wszelkie przemyślenia jakie pojawiały się tutaj z perspektywy Jacoba były jak moje własne..

Jacob to postać idealna. Nie skrzywdziłby muchy, naprawiłby zepsutą lalkę barbie, stałby przez trzy godziny w deszczu, żeby tylko móc porozmawiać z bliską mu osobą. Patrzył na innych, widział ich potrzeby. Zmagał się z lękiem społecznym, nadmiernym analizowaniem, wieczną niepewnością. I te w głowie kotwiczące się pytania “co jeśli”. Przytłoczony emocjami, uczuciami i myślami.

Bardzo podobało mi się to jak autorka przedstawiła Jacoba i jego wewnętrzne walki, a także, ile może kosztować wyjście spoza strefy własnego komfortu. Podobało mi się także to, jak autorka pokazała zmagania głównego bohatera z własnymi lękami, dręczącymi przemyśleniami, czy nawet słowami, których nie potrafił wypowiedzieć w odpowiednim momencie, przelewając wszystko na papier.

Czy takie osoby jak Jacob są nudne?Są niezrozumiane.

Briana to postać, do której na początku podeszłam z rezerwą, bo nie byłam pewna jak ona zostanie faktycznie przedstawiona i jakie będzie nieść ze sobą wartości i wiecie co? Przyjemnie się zaskoczyłam, bo to jak ona potrafiła zrozumieć Jacoba i dostosować się do jego zmagań było naprawdę piękne i zachwycające. Bystra, miła, uczynna. Zmagająca się z własnymi problemami, z brakiem zaufania i niepragnąca zobowiązującej relacji przez przeszłość, która ją mocno zraniła.
*
W tej historii pięknie została przedstawiona relacja Briany oraz Jacoba. Relacja pełna wsparcia, zrozumienia nawet bez wypowiadania słów. Relacja polegająca na współpracy, w której jedno drugie idealnie uzupełniało. Oparta na niewidocznych gestach, docenieniu i wzajemnym pragnieniu.
*
Ich najlepsze wersje siebie…
*
Pojawił się także pewien motyw, którym gardzę, ale tutaj? Został on tak lekko wpleciony w fabułę, że totalnie go nie odczułam i on tak naprawdę grał bardzo odległy plan.
*
To, co działo się w książce zostawię… nie będę o tym wspominać, bo chcę, żebyś miała fun z czytania. Było emocjonująco, a w posłowiu od autorki pod koniec książki ponownie zaszkliły mi się oczy, bo nie wiedziałam, że ta historia jest aż tak personalna.
*
Czy trudno mi było czytać tę historię? Trochę tak. A wiesz dlaczego? Dlatego, że wiem jak to jest być czasami niezrozumianą i jak czasami ludzie potrafią błędnie zinterpretować twoje zachowania, uczucia czy nawet głośno wypowiedziane przemyślenia.
*
Jestem osobą, która zmaga się z problemami i czasami wolę siedzieć w domu, najlepiej w otoczeniu książek niż wyjść do innych...

Wiem, co to znaczy nieustanny wstyd podczas mówienia i pojawiające się myśli w głowie “Laska, przecież ciebie nikt nie chce słuchać. Przynudzasz…”.
*
Myśli wiecznego oceniania przez innych, obserwowania…
*
a nawet problem z zawieraniem przyjaźni…
*
Wiem jak to jest być odrzuconą, zawstydzoną, a moje szybko czerwieniące się policzki mi nie pomagają.
*
Mam problem z wyrażaniem uczuć i mówieniem o nich, natomiast spotkanie ich w książkach i pisaniem o nich w recenzji? No problem…
*
Tak czy inaczej… temat, który został poruszony w tej książce jest mi bardzo bliski, a ja ponownie dzięki klubowi #cmwbc u @faythetraveler trafiłam na perełkę, którą pragnę mieć na półce.
*
Ta historia wciągnęła mnie od pierwszych stron, fundując mi na początku płacz, śmiech, masę wzruszeń i chęć przytulenia głównych bohaterów.
*
Ta książka jest o pięknej miłości, która pragnie być okazywana i przyjaźni, która potrzebowała dostrzeżenia i zrozumienia.
*
O pogodzeniu się z przeszłością i jej zrozumieniu, a także pokazująca, że nie warto rezygnować, a czasami nawet warto zaryzykować i zakryć oczy swoim lękom.
*
A co najważniejsze… że warto pomagać, bo kiedyś może zdarzyć się taka sytuacja, w której i ty będziesz potrzebować pomocy.
*
Historia pokazująca problemy introwertyków w piękny i zasadny sposób, który do teraz mnie rozczula i uderza z podwójną mocą…
*
Jacoba za męża książkowego bym nie chciała, ale za brata? Jak najbardziej i chyba właśnie to jest ten moment, gdzie zacznę tworzyć książkowe drzewko genealogiczne xD.
*
Miłego,
Ania

“Twój na zawsze”

Pozbawieni radości z życia z małą liczbą powodów do szczęścia.

Listy otwierały im duszę i pokazywały to, co było niewidoczne gołym okiem.

Jedna wpadka i testowa relacja oraz obietnica doprowadzająca do…?

“Chyba że…”

Czasami są takie książki, które trafiają do ciebie ze zdwojoną mocą… i ta właśnie taka była.

Ta książka miała być komedia romantyczna, a...

✉ Abby Jimenez jest mistrzynią tworzenia wzruszających, pięknych książek, od których ciężko jest się oderwać. I tutaj nie było inaczej. Emocje wylewały się wręcz z każdej czytanej strony.
✉ Twój na zawsze to drugi tom, jednak bez znajomości pierwszego również możemy się świetnie bawić, ponieważ losy Briany i Jacoba są niezależną historią. Jednak warto poznać i pierwszy tom, bo jest wspaniały.
✉ Jacob to cichy, spokojny mężczyzna. Jest introwertykiem, więc wszystkie głośne imprezy, wielu ludzi sprawia mu niebywałe problemy. Jednak przy Brianie wszystko odchodzi w zapomnienie.
✉ Briana jest w trakcie rozwodu, nie wierzy w prawdziwą miłość, bo i ojciec i mąż zostawili ją z niczym. Pojawienie się Jacoba w jej życiu przynosi ukojenie, ale on też jest mężczyzną, więc pewnie też kiedyś zniknie z jej życia.
✉ Ta dwójka jest tak urocza, fantastyczna. Nie sposób ich nie polubić. Jacob jest takim przeciwieństwem tych wszystkich badboyów z książek. To cudowny, ciepły człowiek.
✉ Historia Briany i Jacoba pokazuje nam, że każdy zasługuje na miłość i szczęście, a po największej burzy znów wyjdzie słońce. Myślę, że książka jest idealna na wiosenne dni. Tylko uprzedzam, czyta się tak błyskawicznie i ogromnie wciąga, że lepiej żebyście nie mieli innych zobowiązań, bo wszystko odejdzie w cień! ❤️ Całym sercem polecam.

✉ Abby Jimenez jest mistrzynią tworzenia wzruszających, pięknych książek, od których ciężko jest się oderwać. I tutaj nie było inaczej. Emocje wylewały się wręcz z każdej czytanej strony.
✉ Twój na zawsze to drugi tom, jednak bez znajomości pierwszego również możemy się świetnie bawić, ponieważ losy Briany i Jacoba są niezależną historią. Jednak warto poznać i pierwszy tom,...

Bardzo przyjemna i ciepła książka i do pośmiania o do wzruszenia. uwielbiam te autorkę, co książka to lepsza , polecam

Bardzo przyjemna i ciepła książka i do pośmiania o do wzruszenia. uwielbiam te autorkę, co książka to lepsza , polecam

Ktoś jeszcze pisze listy? A może ktoś z Was pisał do swojej przyjaciolki/przyjaciela?📧
Ja mialam taką przyjemność i wymienialam dość długo listowną korespondecję z @chudy_ola_ ♥️.

Dlaczego o to pytam? Bo w książce Abby Jeminez „Twoj na zawsze” to listy zagrały wg mnie główną rolę. A że jestem romansiarą … to zdobyły moje serce :))))
Ale nie tylko to…

Przede wszystkim za to, że autorka poruszyła bardzo trudne tematy w tak wspaniały sposób, że na samą myśl mam łzy wzruszenia.

Lęki społeczne i a może przede wszystkim oddawanie organów do przeszczepu, trauma po poronieniu… to tematy, o których trzeba budować świadomość. Dlatego zachęcam Was podwójnie do przeczytania tej książki.🩵

A ja czytając co odczuwał Jacob, bohater książki, czułam się jakbym czytała o sobie… po prostu.

Taka ja.
Cała ja.
Pełen obaw, lęków, pełni tego świadomy. Ogromny plus za to!

To moje pierwsze spotkanie z autorką ale gdy mi tylko czas na to pozwoli na pewno przeczytam poprzednie książki.

Autorka w swojej najnowszej książce daje nam lekką, zabawną ale też i emocjonującą historię, która wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do samego końca. Książka jest pełna humoru, ciepła i mnie dała tego co oczekiwałam.

Świadomie nic więcej nie piszę o fabule czy akcji. To trzeba przeczytać :)
„Twój na zawsze” to idealna propozycja dla romansiar, poszukujących lektury, która rozbudzi ich emocje i sprawi, że uwierzą w magię prawdziwej miłości.

Ktoś jeszcze pisze listy? A może ktoś z Was pisał do swojej przyjaciolki/przyjaciela?📧
Ja mialam taką przyjemność i wymienialam dość długo listowną korespondecję z @chudy_ola_ ♥️.

Dlaczego o to pytam? Bo w książce Abby Jeminez „Twoj na zawsze” to listy zagrały wg mnie główną rolę. A że jestem romansiarą … to zdobyły moje serce :))))
Ale nie tylko to…

Przede wszystkim za...